Translate
sobota, 17 listopada 2012
Rozdział 23.
- Miało być jakieś piwo słyszałam - odpowiedziałam figlarnie się uśmiechają.
- Aaaa, dobrze, że mi przypomniałaś. Jedziemy do sklepu? Czy mam jechać sam?
- Daj mi sekundę i możemy jechać.
Wstałam z kanapy i poszłam się szybko przebrać. Wyjęłam z szafy szare jeansy, czarną bluzę zakładaną przez głowę, a włosy rozpuściłam. Spojrzałam w lustro i wziąwszy z toaletki perfum spsikałam się nim delikatnie. Do szarej torby worka wsadziłam porfel, telefon i zostawiłam całą reszte jaką tam miałam. Wyszłam z pokoju, a Bartek czekał już w przedpokoju z moją kurtką w ręce.
- No chodź, chodź - pospieszał mnie. Podeszłam ubrałam emu i pozwoliłam mu ubrać sobie kurtkę.
- O proszę, jaki dżentelmen - powiedziałam odwracając się do niego twarzą.
- Wątpiłaś w to?
- Nigdy.
Wyszliśmy z domu, a ja zamknęłam za nami drzwi na klucz, który dostałam od Ani. Skierowaliśmy się do samochodu Bartka. Droga do sklepu minęła szybko przy słuchaniu radia.
- Jak ty chcesz pić piwo i wrócić do domu samochodem? - zapytałam gdy wysiedliśmy na parkingu.
- Nie muszę wracać do domu autem, zawsze będzie pretekst do odwiedzin jutro - odpowiedział uśmiechając się do mnie.
- Nie potrzebujesz pretekstu żeby przyjechać.
Wyraźnie się ucieszył na tą wiadomość. Weszliśmy do sklepu i w miarę nie zauważeni kupiliśmy dwa czteropaki piwa i jakieś chipsy, po czym udaliśmy się do pustego domu, czekającego na nasz przyjazd.
Gdy wysiadaliśmy już na podjeździe zerwał się spory wiatr. Weszliśmy pospiesznie do domu i od razu pobiegłam nastawić wodę na herbatę. Zdjęliśmy kurtki i kozaki i Bartek poszedł wybrać kolejny film do seansu. Była już dziewiętnasta gdy stawiałam kubki na stole przed nami.
- Co wybrałeś? - zapytałam upijając łyk.
- Kolejny horror - odpowiedział pokazując pudełko i szczerząc się do mnie.
- Jaaasne, i później spać nie będę mogła - powiedziałam udając focha, mimo, że uśmiech nie schodził mi z twarzy.
- Spokojnie, obronię cię.
- Mam nadzieję.
Siedzieliśmy chwilę patrząc sobie w oczy, po czym wzięłam z reklamówki piwo sobie i jedno podałam Kurasiowi. Włączyłam film, który wybrał i chciałam usiąść gdzieś obok Bartka, ale zobaczyłam, że jedno ramię ma na oparciu jakby czekał aż tam usiądę i tak właśnie zrobiłam. Wtuliłam się plecami w jego bok, a on objął mnie ręką, opierając swoją dłoń o moje kolano. Piliśmy piwo, za piwem, film leciał, czasami potrzebowałam mocniejszego uścisku, bo straszne sceny, ale ogólnie było miło. Film się skończył i usłyszałam jak Bartkowi burczy w brzuchu i zaśmiałam się lekko. Wstałam z sofy udając się do kuchni po coś do jedzenia. Gdy wykładałam pizze na talerz, aby wsadzić ją do mikrofali poczułam na sobie wzrok chłopaka. Wsadziłam danie do maszyny i odwróciłam się do niego. Stał oparty o ścianę i mi się przyglądał. Podszedł do mnie tak że dzieliły nas centymetry.
a teraz taka mała niespodzianka :P ponieważ mamy ponad 1400 wejść, aby ukazał się nowy rozdział proszę o 5 komentarzy ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie rób mi tego! ;d
OdpowiedzUsuńPrzerywasz w takim momencie i jeszcze dodasz dopiero jak skomentują. ;p
Ja tu na zawał zejdę z tej ciekawości i niecierpliwości! xd
Proszę o rozdział jak najszybciej. ;d
O nie, teraz to przegięłaś.
OdpowiedzUsuńNo w takim momencie przerwać!
Toż to woła o pomstę do nieba.
Ech...
Mam nadzieję, że już jutro będzie te 5 komentarzy.
Nie mogę się doczekać <3
R :*
Ja zgłaszam petycje o potraktowanie mojego komentarza jako trzech :) I czekam strasznie na kolejny, bo podgrzałaś atmosferę nieźle :*
OdpowiedzUsuńa niespodzianka od czytelników jest taka, że żeby były komentarze notki mają być przynajmniej cztery razy dłuższe ;d !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę dużo weny :)
Nie wspomniałaś nic o tym, że nie można 2 razy wstawić komentarza, więc dodaję. xd
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie proszę o kolejny rozdział, bo już doczekać się nie mogę! ;)
są ciary!!!!!!! :D :D :D
OdpowiedzUsuńI LIKE IT! :D